domingo prowadzi tutaj blog rowerowy

Czarna Góra i Igliczna

d a n e w y j a z d u 68.00 km 35.00 km teren 04:13 h Pr.śr.:16.13 km/h Pr.max:43.00 km/h Temperatura:17.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:990 m Kalorie: kcal Rower:Kross level A6
Piątek, 4 maja 2012 | dodano: 04.05.2012

Wczoraj burze. Dzisiaj rano też ołowiane chmury. Mimo to pojechałem. Miałem jechać tylko na Igliczną, ale pogoda poprawiła się i pojechałem wyżej na Czarną Górę.
Po wczorajszych ulewach w górach błoto aż miło :) Upaprałem się cały.

Na Igliczną pojechałem przez Marianówkę, dalej na Przełęcz Żmijowa Polana czerwonym szlakiem rowerowym, dalej zielonym i żółtym pod przekaźnik. Stamtąd szybki i bardzo zimny zjazd na Przełęcz Puchaczówka. Z przełęczy malowniczym żółtym szlakiem pieszym do Romanowa przez Skowronią Górę.

Zdjęcia niestety z komórki, bo zapomniałem aparatu :)

Widok ze Śnieżnej Polany nad Międzygórzem


Widok na Czarną Górę z czerwonego szlaku rowerowego


Po wczorajszych burzach leśne drogi często wyglądały jak niżej.
Początek zielonego szlaku rowerowego na Przełęczy Żmijowa Polana


Czarna Góra - przekaźnik


i widoki z Czarnej Góry






Kilka widoków z żółtego szlaku pieszego z Przełęczy Puchaczówka do Romanowa
Skowronia Góra zasłużyła na swoją nazwę. Słychać na niej same skowronki.






Stado owiec czarno-białych dużych i małych


i jeszcze jeden widok



Kategoria Masyw Śnieżnika


komentarze
rtut
| 22:27 wtorek, 8 maja 2012 | linkuj Widoki super. ja podczas pobytu w kwietniu z powodu błota i śniegu musiałem odpuścić Śnieżnik.
domingo
| 06:22 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Udawało mi się jeździć między chmurami. Tylko po wjechaniu na asfalt w Romanowie trochę pokropiło. W lasach było mokro, ale to nic w porównaniu z mazistym błotem między Skowronią Górą a Romanowem. Ale było warto.
ryjek
| 22:17 sobota, 5 maja 2012 | linkuj Kręciliśmy w piątek po tych samych okolicach, ja chciałem przez Kletno wjechać do schroniska pod Śnieżnikiem, a wracać Żmijowcem przez Czarną i Skowronią Górę. Za Stroniem zaczęło nieźle siąpić, ciuchy przemokły i ostudziło to moje plany, wróciłem przez Puchaczówkę i Waliszów. Widzę z Twoich zdjęć, że w lasach mokro, gratuluję wytrwałości :)
pioter50
| 03:23 sobota, 5 maja 2012 | linkuj Kapitalna wycieczka, sporo km w terenie.Trochę się utytłałeś w błotach ale po fotkach widzę, że było warto.Kałuże kojarzę ze Żmijowej Polany na Puchaczówkę.Pamiętam, że były duże i dość głębokie ale środkiem kałuż jechałem.Dobrze, że przynajmniej komórkę miałeś, bo szkoda by było nie pokazać takich widoków.Super.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!